piątek, 29 stycznia 2016

Liście Manuka - czy to dobra seria Ziai?

Witajcie Kochani! 

Styczeń już powoli dobiega końca, a tu żadnych nowych postów. W ostatnim czasie byłam taka zakręcona, że niestety nie było czasu, żeby napisać coś konkretnego i z sensem. Na szczęście teraz zrobiło się u mnie trochę luźniej i już wracam. Z nową siła, energią oraz nowymi kosmetykami i testami w Nowym Roku ;)

Dzisiaj przychodzę do Was z moim przypadkowym zakupem. Mianowicie jest to seria Liście Manuka firmy Ziaja. Od samego początku kiedy usłyszałam o tych produktach byłam nimi zainteresowana. Pomyślałam, że kupię, ale jakoś nigdy nie było okazji. Podczas robienia świątecznych zakupów w grudniu natrafiłam na fajny zestaw i postanowiłam go wypróbować. Co sądzę na temat tych produktów? Zapraszam do lektury ;)


Żel myjący normalizujący na dzień/na noc

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocoanidopropyl Betaine, Cococ Glucoside, Zinc Coceth Sulfate, Glycerin, Panthenol, Allantoinm Lactobionic Acidm Propylene Lycol, Leptosperumum Scoparium Leaf Extract, Cocamide DEA, Sodium Cloride, PEG-7 Glyceryl Cocate, Sodium Benzoate, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citric Acid.

Żel, jak widać na zdjęciu, jest w opakowaniu z pompką, co uważam za duży plus. Bardzo to ułatwia aplikację, używanie staje się o wiele wygodniejsze. Po zastosowaniu czuć delikatny efekt ściągający, skóra nie błyszczy się (co przy mojej cerze mieszanej jest bardzo trudne do osiągnięcia). Twarz jest oczyszczona w delikatny sposób. Żel nadaje się do skóry wrażliwej, nie powoduje zaczerwienia na twarzy. Stosowanie pomaga w łagodzeniu podrażnień oraz różnych wyprysków, a także przyspiesza ich gojenie. Po zastosowaniu skóra staje się miękka i oczyszczona, przygotowana na dalsze zabiegi pielęgnacyjne. W moim przypadku stosowanie średnio raz na 3 dni wystarcza.

Tonik zwężający pory na dzień/na noc

Skład: Skład: Aqua (Water), Glycerin, Panthenol, Propylene Glycol, Gluconate, Lactobionic Acid, Mandelic Acid, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Polysorbate 20, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

Forma aplikacji nie do końca przypadła mi do gustu - buteleczka z atomizerem pokazana na zdjęciu. Spryskując wacik tonikiem spora część się po prostu ulatnia i pryska dookoła. Moim zdaniem to minus tego produktu, ale uważam, że chyba jedyny ;) Przejdę zatem do zalet. Produkt w doskonały sposób przywraca równowagę i świeżość skórze, twarz wydaje się czysta i pielęgnowana. Ekstrakt z liści Manuka zawarty w produktach tej serii ma za zadanie działanie antybakteryjne. Uważam, że doskonale sprawdza się to w tym toniku. Staram się stosować dwa razy lub chociaż raz dziennie. Bardzo pomaga to mojej skórze w zwalczaniu niedoskonałości. Tonik przyspiesza gojenie się zaczerwienionych miejsc oraz wyprysków, a także łagodzi powstawanie nowych. Skóra po zastosowaniu nie błyszczy się przez długi czas, co uważam za HIT i wspaniałą zaletę tego produktu, gdyż zawsze był to mój problem. Stosowałam produkty, których producent zapewniał efekt matowania, lecz w praktyce szybko powracało to do poprzedniego stanu. Tonik Liście Manuka jest zupełnie inny. Ma działać i działa. Za to jeszcze bardziej lubię Ziaję ;) Co do działania na rozszerzone pory to nie do końca się zgadzam, gdyż nie zauważyłam u siebie drastycznej zmiany w tej kwestii. Produkt ten posiada takie właściwości, że jestem w stanie wybaczyć to jedno niedopatrzenie ;) Jak najbardziej polecam szczególnie z dwóch względów, ponieważ:
 * łagodzi zmiany trądzikowe
* sprawia, że skóra przestaje się błyszczeć i to na dłuuugo


Znacie już tą serie? Może podpowiecie, który z produktów warto jeszcze przetestować?

Czekam na komentarze ;) 
Pozdrawiam,

~Oli 

środa, 6 stycznia 2016

Sucha skóra zimą? Czy tak musi być?

Witajcie Kochani!

Minął czas Świąt, czas lenistwa i tej szczególnej atmosfery rodzinnej i pysznego jedzonka :3
Noc Sylwestrowa również za nami. Mam nadzieję, że każdy spędził ją w wyborowym towarzystwie ;) Czekam na wiadomości co robiliście, chętnie poczytam.

Za oknami pojawił się śnieżny, biały puch. Nadeszły mroźne zimowe dni. Przyjemnie tak siedzieć w ciepłym domku i patrzeć przez okno na zasypane chodniki. Szczególnie pięknie wyglądają w blasku lamp ulicznych jak płatki śniegu się iskrzą. Tylko podczas jednej pory roku możemy zaobserwować spadające z nieba lekkie płatki, które wyglądają tak magicznie.

Niestety tym pięknym zjawiskom towarzyszą także niskie temperatury, których nie lubią nasze dłonie, twarz jak również włosy. Dłoniom możemy pomóc poprzez specjalistyczne kremy ochronne. Często zmieniam kremy poszukując tego swojego idealnego. Wypróbowałam ich już naprawdę dużo. Przedstawię kilka, które ostatnio wpadły w moje ręce.






1. Ziaja, krem do rąk z proteinami kaszmiru i masłem shea

Skład: Aqua (Water), Praffinum Liquidum (Mineral Oil), Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cera Microcristallina (Microcrystalline Wax), Paraffin, Dimethicone, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Hydrolyzed Keratin, Sodium Acrylate/ Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Stearid Acid, Sodium Polyacrylate, Xhanthan Gum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparabel, Propylene Glycol, Parfum (Fragrance), Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin.

Informacja od producenta : nawilża, chroni, wzmacnia



Konsystencja delikatna, gładka. Krem jest rzadki, ale nie lejący, co ułatwia aplikacje. Posiada on bardzo przyjemny zapach. Uwielbiam go, bardzo mi przypadł do gustu. Daje uczucie nawilżenia i jedwabiście gładkiej skóry. Produkt jest bardzo wydajny oraz szybko się wchłania. Jego kolejną zaletą jest naprawdę niska cena. Można go nabyć za ok. 4 zł lub nawet mniej. Co do wad to uważam, że nie jest odpowiedni na zimę gdyż dostatecznie nie zabezpiecza skóry przed wysychaniem, ale na co dzień jak najbardziej godny polecenia. Poręczne miękkie opakowanie na pewno zmieści się w każdej torebce ;)

2.Vitea, krem do rąk regenerujący kozie mleko

Skład : Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Isopropyl Palmitate, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Petrolatum, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenoxyethanol, Glycerin, Ceteareth-20, Parfum (Fragrance), Carbomer, Ethylhexylglycerin, Panthenol, Polysorbate 20, Sodium Hydroxide, Hydrolized Milk Protein, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopheryl Acetate, Coumarin, Tocopherol, Linoleic Acid, DMDM Hyantoin, Retinyl Palmitate



Krem poleciła mi koleżanka. Kosztował ok. 4 zł, więc stwierdziłam, że spróbuje. Nie zawiodłam się i kupiłam kolejne opakowanie. Doskonale nawilża, szybko się wchłania. Przeznaczony jest dla suchy suchej i szorstkiej, narażonej na częsty kontakt z detergentami i chlorowaną wodą oraz wrażliwej na wiatr, mróz i zmiany temperatury. U mnie się sprawdził i zregenerował moją skórę. Zawartość koziego mleka wpłynęła na odżywienie i nawilżenie dłoni. D-panthenol (prowitamina B5) chroni skórę oraz doskonale łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia. Produkt działa odżywiająco, regenerująco, a także wzmacnia, nawilża i łagodzi podrażnioną skórę. To świetny produkt, do którego często wracam szczególnie gdy dłonie potrzebują odżywienia i regeneracji. Na pewno kupię jeszcze nie raz.

3. Neutrogena Formuła Norweska, krem do rąk bezzapachowy

Skład: Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Palmitic Acid, Sodium Cetearyl Sulfate, Dilauryl Thiodipropionate, Sodium Sulfate, Methylparabem, Propylparaben


Krem został zakupiony wręcz w rozpaczy. Moje dłonie potrzebowały silnej regeneracji. Podążając za reklamami uznałam, że ten produkt sprawdzi się idealnie. Nic bardziej mylnego niestety. Jestem nim bardzo rozczarowana. Przez wysoką zawartości gliceryny krem jest bardzo gęsty, lepki, ma nieprzyjemną konsystencję, bardzo wolno się wchłania i zostawia na dłoniach klejącą warstwę. Nie zdaje egzaminu, nie nawilża i regeneruję tak jak zapewnia producent. Przez swoją konsystencję nie jest również zbyt wydajny, gdyż gęstego kremu zużywamy więcej, by rozprowadzić go po całych dłoniach. Zapach jak dla mnie neutralny, glicerynowy - nie przekonuje ani nie odrzuca. W moich oczach jest zdecydowanie przereklamowany. Skoro nie sprawdza się w naszych warunkach klimatycznych to nie sądzę, że sprawdza się w Norwegii jak to sugeruje producent na opakowaniu oraz w reklamie. Nie planuję jego zakupu w przyszłości.

cena: ok. 10 zł

4. Alantan dermoline, krem ochronny półtłusty z witaminami A + E

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Octyldodecanol, Cetyl Palmitate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Glycerin, Panthenol, Propylenie Glycol, Paraffinum Liquidum, Caprylic/Capric Triglyceride, Polysorbate 60, Cyclopentasiloxane,, PEG-8, Dimethicone, Allatoin, Dimethicone Crosspolymer, Tocopheryl Acetate, Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Retinyl Palmitate, Citric Acid

Produkt zakupiony w aptece. Doradziła mi go pani farmaceutka. Potrzebowałam czegoś na te mroźne dni, kiedy skóra dłoni szczególnie jest narażona na podrażnienia, przesuszenia i pękanie. Stosuję od kilku dni i widzę poprawę. Jestem na razie bardzo zadowolona. Krem nie jest zbyt tłusty, dobrze się go rozprowadza, w miarę szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Dodatkowym jego atutem jest to, że nadaje się nie tylko do skóry dłoni, lecz także do twarzy, łokci, stóp. Polecany ogólnie do całego ciała. Przeznaczony jest dla niemowląt dzieci i dorosłych, co świadczy o jego delikatnej i łagodnej formule. Alantoina i witamina A przyspieszają regenerację naskórka. Witamina E łagodzi podrażnienia, a D-panthenol zapewnia elastyczność skóry. Polecany jest szczególnie w nadmiernym rogowaceniu skóry. Produkt uzyskał pozytywną opinię "Centrum Zdrowia Dziecka", więc potwierdza to jego łagodność. Nie zawiera kompozycji zapachowych ani barwników, co w dermokosmetykach jest bardzo ważne. Bardzo dobrze sprawdza się zimą jako krem do dłoni suchych i potrzebujących ukojenia. Polecam osobom, które zmagają się z podobnym problemem. Jestem z niego zadowolona i jeśli zajdzie taka potrzeba to kupię ponownie.

Cena:  ok.10 zł


Mój ranking powyższych produktów:

MIEJSCE 1
Największym hitem dla mnie jest pozycja 4 (Alantan dermoline, krem ochronny półtłusty z witaminami A + E), jestem na razie oczarowana i zachwycona jego działaniem oraz formułą. Uważam, że to nie są duże pieniądze za produkt o tak wysokiej jakości.
MIEJSCE 2
Na drugim miejscu stawiam numer 2 (Vitea, krem do rąk regenerujący kozie mleko). Będę na pewno do niego wracać nie raz. Uważam go za bardzo dobry produkt  godny polecenia, do codziennej pielęgnacji oraz do małych zadań specjalnych, lekko podrażnionej i suchej skóry.
MIEJSCE 3
Tutaj ląduje numer 1 (Ziaja, krem do rąk z proteinami kaszmiru i masłem shea). Jest to krem idealny do stosowania na co dzień, lecz nie sprawdza się w regeneracji wysuszonej skóry, nie łagodzi podrażnień. Jako zimowa pielęgnacja jednak musi ustąpić miejsca innym.
MIEJSCE 4
Krem, który mnie najbardziej rozczarował, czyli numer 3 (Neutrogena Formuła Norweska, krem do rąk bezzapachowy). Moim zdaniem to słaby krem do codziennej pielęgnacji jak również do regeneracji. Nie sprawdził się u mnie w żadnym z tych wariantów.

Gusta są oczywiście różne. W zależności od skóry mogą się pojawić różne efekty po zastosowaniu. Może macie jakieś swoje doświadczenia z podobnymi kremami? Chętnie posłucham wszelkich porad. Jakie znacie jeszcze ciekawe produkty do pielęgnacji dłoni podczas zimy?


~Oli