czwartek, 23 czerwca 2016

Mgiełka do włosów GLISS KUR - daje radę?

Witajcie Kochani!

Pewnie niektórzy zauważyli, że blog zmienia się, a od samego początku istnienia zaszły na nim ogromne zmiany. Nie będę ukrywać, że dobieranie wzorów, kolorów itp. nie jest moją mocną stroną. Mimo wszystko staram się, żeby tu było schludnie, przejrzyście. Bardzo mi miło jeśli ktoś docenia moją pracę. Serdecznie dziękuję za wszelkie komentarze. Mile widziane także wskazówki i konstruktywna krytyka :) Przybywa także powolutku obserwatorów, co dla mnie jest oznaką, że jednak to co pisze ma jednak jakiś sens :)

Dzisiaj przychodzę do Was, z kolejną odżywką w sprayu od Gliss Kur. Mój poprzedni post możecie znaleźć tutaj. Jesteście ciekawi jak sprawdziła się u mnie wersja LIQUID SILK? Zapraszam do dalszej części posta.




 

Odżywkę zakupiłam (jak to ja) na  promocji. Używałam innej wersji wcześniej, niestety mojej aktualnie nie było, więc skusiłam się na inną. Nie żałuję! Uwielbiam poznawać nowe produkty, sprawdzać, porównywać. Do zapachu wersji ULTIMATE REPAIR byłam przyzwyczajona i meeega mi odpowiadał. Nie wyobrażałam sobie rozczesywania włosów bez niej i pozostawienia na nich tej cudnej pachnącej mgiełki. Ale czemu piszę w czasie przeszłym? No cóż.. Kolejny produkt, który skradł moje serce. Odżywka nadaje się do używania na mokro jak i na sucho, jednak ja używam jej na umyte, jeszcze wilgotne włosy, tuż przed rozczesaniem. Bardzo mi to pomaga, włosy się tak nie plączą i rozczesywanie nie jest uciążliwe oraz nie zajmuje dużo czasu.




Gliss Kur LIQUID SILK to ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów matowych i łamliwych. Zawiera formułę z płynnym jedwabiem oraz kompleks z płynną kreatyną. Nadaje włosom miękkości i delikatności, zarazem chroniąc przed puszeniem. Powierzchownie wygładza strukturę, dzięki czemu włosy wyglądają na bardziej zadbane, zdrowsze i mniej zniszczone. Dodatkowo włosy nabierają blasku i cudnego zapachu. Nie potrafię go z niczym porównać. Wyczuwam lekką nutę odżywki keratynowej, której używałam kiedyś, ale nie jest to główny zapach. Tamten był dla mnie zbyt silny i nieprzyjemny. Ten jest delikatny, słodki, kobiecy. Dla mnie cudo <3 Myślę, że mój aktualny numer 1 :) Na razie przy niej pozostanę, dopóki znów nie pokocham czegoś bardziej. Odniosłam też wrażenie, że ta wersja ma lepszy wpływ na moje włosy niż te, które opisywałam we wcześniejszym wpisie. Wyglądają na prawdę zdrowiej po zastosowaniu.


Skład produktu przedstawiony na zdjęciu. Mnie ona urzekła :) A Wy ją znacie? Jakie są wasze opinie? Co sądzicie na temat odżywek w sprayu?


Czekam na komentarze i pozdrawiam wszystkich tak ciepło jak aktualnie jest za oknem :)


~Oli